Hipisi

Dźwiedziu

Śnił mi się dziś zlot hipisów w Krakowie, że się odbył jakiś przed tym kwietniowym. Co mi się dokładnie śniło, nie pamiętam. Tyle tylko, że to był zlot. Wstaję rano. Słońce świeci. Pogoda w sam raz na rower (który mi za*.*li Razz

), patrzeć dostaję SMS'a od Herezji. Treści nie pamiętam bo mi go wykasowała Razz

No ale brzmiało, że są na rynku i jak chcę to niech wpadam. No to ja szok, bo się nie spodziewałem. Ostatnia kąpiel 3 dni temu, włosy nie myte od 2 tyg. W pokoju sajgon Very Happy

No to na szybkości zęby chociaż umyć, jakimś psikaczem się spsykać i go. Jadę autobusem, między czasie telefon do sąsiada by mi wysprzątał ten woodstock. Na rynku się spotkaliśmy. Oczywiście 10 rano, a wszystkie bary otwarte a to od 16, 17 nawet od 20. Ale Loch Ness uratował sprawę. Potem do akademika. Pograliśmy na gitarach. Fajnie było. Wracamy autobusem na rynek, a tam kto? Marcel! Spotkać go w tym miejscu w tym czasie i o tej porze to równie dobrze można by w totka trafić! Trochę pogadaliśmy. Na rynku się rozstaliśmy i po minizlocie Wink

P.S. Niektóre rzeczy zostały wyolbrzymione dla ubarwienia opowieści Very Happy

Aquarius Viator

nie zrozumiałem co jest snem, a co nie. a to tak czy siak tylko przypadek Smile

w koncu marcel mieszka niedaleko od rynku Smile

Dźwiedziu

Ja tam nie wiem. U Cygana ten kupel Narybka (nie pamiętam jak mu było) opowiadał jak raz się gdzieś spotkali i ugadali że w którymś tam tygodniu wakacji pojadą do Krakowa. Ugadali się tylko co do tygodnia, a przyjechali i spotkali się niemal w tej samej godzinie.

Tak samo ja z Ziomem, takim kumplem ze studiów. Ja się z nim nigdy nie umawiam. My na wszystkich imprezach na siebie trafiamy i potem kończy się tak, że nocuje albo u niego albo u jego siostry, ale jeszcze ch*.*e wie gdzie Very Happy

Nawet jak w poniedziałek do Krakowa przyjechała Karolina, Gosia i Tomek. Że Hohlika spotkaliśmy to szczegół, ale że Ziom się pojawił? Very Happy